20 maja w Scenie "Na Starówce" odbył się koncert Żorskiej Orkiestry Rozrywkowej pod dyr. Lothara Dziwokiego. Relację z wydarzenia przygotował Dariusz Filak:
W ŚWIECIE FRANKA SINATRY
Czasem warto odbyć podróż do przeszłości. Cofnąć się o kilkadziesiąt lat po to, żeby posłuchać dobrej muzyki. W latach 40, 50 i 60 ubiegłego wieku był artysta, piosenkarz, który bawił cały świat. Jego utwory przetrwały i będą w pamięci ludzkiej do końca świata. Powód? Są po prostu dobre i mają sympatyczny przekaz.
Piątek sala kinowa Sceny na Starówce powolutku zapełnia się przeważnie przedstawicielami tak zwanej starszej młodzieży. Jest godzina 19:02. Gasną światła. Reflektory zwrócone są na scenę, gdzie pojawiają się muzycy Żorskiej Orkiestry Rozrywkowej. Za chwilę wchodzi jej szef Lothar Dziwoki. Utwory zaprezentował młody, utalentowany piosenkarz Sławomir Uniatowski. Frank Sinatra miał dla swoich sympatyków bardzo miłe przesłanie. Śpiewał o tym, że każdy człowiek powinien mieć swoją drogę. Propagował, żeby przytulać się policzkami, odbywać podróże w kosmos oraz tańczyć salsę. Do tego namawiał, żeby przyjechać też do Nowego Jorku. Te piosenki między innymi można było wysłuchać w ten ładny majowy wieczór. Przypuszczam, że każdy miłośnik dobrej muzyki zna musical "New York, New York", w którym grał między innymi Robert (ale nie LewandowskI, ten dopiero zagra na Euro) De Niro, wspaniały aktor. Sławek Uniatowski do tych piosenek dorzucił kilka własnych utworów. Śpiewał między innymi o tym, że każdemu wolno kochać i być kochanym.
Cały wieczór był naprawdę sympatyczny. Warto dodać, że o dobrą atmosferę zadbał też Krzysztof Piotrowski, który tryskał humorem. Cała trójka czyli Sławek, Lothar i Krzysztof opowiadali między innymi o plażach w Brazylii, gdzie można spotkać ładnie opalone dziewczyny, w strojach naturalnych tańczących salsę. Czyż może być coś piękniejszego? Chyba nie.
Publiczność występ orkiestry oraz piosenkarza Sławomira Uniatowskiego nagrodziła brawami, a na bis zrewanżowali się oni grając dwa utwory. Myślę, że już teraz czekamy na kolejny koncert Żorskiej Orkiestry Rozrywkowej pod batutą samego Mistrza Lothara Dziwokiego.
Dariusz Filak - MOK Żory
POPRZEDNIĄ
NASTĘPNĄ
NIEŚCISŁOŚĆ
FACEBOOK'u
NA FACEBOOK'u